Podwodne Miasta w kilka minut
Gier Pana Suchego raczej nie lubię. Głównie dlatego, że są właśnie no.. takie.. suche. Ogólnie wolę ostatnio tematyczne tytuły, co nie oznacza, że muszę mieć tonę tzw fluffu, historię, postacie pierwszo-, drugo- i trzecio-planowe. Po prostu lubię jak to co robię ma tematyczny sens. I tak jest w najnowszej grze Vladimira Suchego: Podwodne Miasta. I ja tutaj czuję ten temat, pomaga mi się zagłębić w mechanikę i delektować strategicznymi decyzjami. A jak chcecie wiedzieć więcej to zapraszam do mojej kolejnej kilkuminutówki